www.ksiazkowa9g.fora.pl

[rpp]

I oczywiście czekam na propozycje jak podzielić forum, może są chętni do moderowania/administrowania (proszę wtedy o wiadomość albo tu albo na PW), itp.

[pamplemousse1]

ja też się melduję na forum

[raptownywaldek]

melduje sie i ja tylko cosik nas tutaj malutko.
Sprawa dotyczy firmy sprzątającej budynek 9g na ul.Książkowej.
Sprzataczka nie sprzata na ostatnich pietrach i na tzw werandach tych odkrytych płacimy więc niech to robi.
Ochrona chodzi sobie jak dyrektorzy po bloku tylko po co ja bym chciał aby pan administrator kiedykolwiek sprawdził zeszyt wyjeżdzających i wjeżdzających na parkingi bo wątpię aby widniał tam wpis ,że np ja swoim autem to robie.
Jak są dokumentowane obchody pracowników ochrony szumna nazwa zreszta .
Odbijaja tzw ZEGE w określonych miejscach w bloku to świadczy o ich pracy wiem od zaprzyjaznionego pana z ochrony ,ze urządzenie jedno chyba im zaginęło więc skoro tak , to dlaczego i jak realizuja obchody pwbloku jak potrafią wykazac ,ze w nocy i w ciągu dnia spacerowali po terenie niby chronionym.
A swoja droga mogliby sobie posprzatac w budce a i co poniektórzy umy i ogolic wsiąśc do windynpo wyjściu takiego ochraniarza to męka cuchnie i wręcz śmierdzi.

[Iga]

Witam. Sąsiedzie może wolisz tak jak jest u naszych sąsiadów na Książkowej gdzie ochrona nie ma wstępu do bloku a tym bardziej do garażu.Nasi chociaż pokręcą się po bloku.Co prawda niektórzy po zejściu z góry na dół mają zadyszkę jak po przebiegnięciu kilometra ale chociaż się starają.

[raptownywaldek]

Starają sie miec zadyszke

[raptownywaldek]

ochrona nie odbija zadnej ZEGI bo ich po prostu nie mają wi jak potrafia udokumentowac swoje obchody po bloku.

[X.]

Szanowny Administratorze

warto ponowić akcję powiadamiania o istnieniu forum i może z krótką informacja o poruszanych tu ważkich tematach, o łatwej możliwości zorganizaowania się, wypracowania projektów nowych uchawał.

Uważam że warto też oficjalnie zaprosić zarząd i administrację do utworzenia skrzynki e-mailowej, celem ułatwienia komunikacji, i szybszego rozwiazywania wszystkich problemów, gdyż ich działanie - raz w poniedziałek za 500 zł . to śmiech , a księgowa z administratorem raz na tydzień? Kto ma czas na kolejki? a po drugie takie ograniczenie czasowe dostępu do informacji o sprawach nas dotyczących mam nadzieję że nie miał na celu zamknięcia ust właścicielom, choć taki jejst skutek. Niedoinormowani mieszkańcy zagłosowali za pogorszeniem sowojej sutuacji. Nie wirzę że aż tak dużo ludzi pod 9G jest nienormalnych - to po prostu skutek brakuinformacji i komunikacji.

Pozdrawiam

i proszę o wywieszenie adresu formum w windach ze zdzieranymi paseczkami z adresem, a w treści zachęcić możliwością łatwego tą drogą pokierowania naszymi sprawami i odrwócenia tej dzikiej sutuacji czynszowej

[rpp]

Forum jest otwartą "instytucją" więc zapraszam wszystkich do propagowania jego istnienia w naszej wspólnocie

X. jeśli masz pomysł jak to zrobić - to po prostu to zrób

Ja się załamałem po tym jak ktoś (nie ja) zrobił ogromną robotę i powrzucał ulotki o istnieniu forum do skrzynek na listy i pomimo tego odzew (ilość nowych osób) na forum był znikomy.
Jak widać mieszkańcy chyba są słabo zainteresowani tym co się dzieje i pokornie łykają wszystko co nam zafunduje zarząd/administrator.

[STITHO]

Witam,
Cóż akcja początkowo z rozwieszaniem potem z roznoszeniem ulotek to mój i żony wkład w rozkręcenie forum. Niestety to było chyba porwanie się z motyką na księżyc... Ogłoszenia rozklejane w różnych miejscach bardzo szybko znikały a i odzewu nie było. Zdecydowaliśmy się na bardziej bezpośredni "kontakt”, czyli ogłoszenia w skrzynkach pocztowych. Trafiły one do 50% mieszkańców naszej wspólnoty na dobry początek, ale efekt akcji mnie osłabił. Pojawiło się może pięć osób. Utwierdziło mnie to tylko w przekonaniu, że mieszkańcami naszej wspólnoty są ludzie, którym wszystko przeszkadza, ale najlepiej, żeby to ktoś inny za nich rozwiązał problemy, bo oni mają swoje ważniejsze.
Podczas pielgrzymki zarządu z ustawami, zapytałem czy wiedzą o istnieniu forum a w odpowiedzi usłyszałem, że tak i że to wymysł mieszkańców a oni jako zarząd tego nie popierają i nie uczestniczą w tym itp. Chyba raczej są nikłe szanse na uznanie tego forum za oficjalne a poza tym to z taką frekwencją i wykazywaniem własnej inicjatywy to nic by to nie zmieniło.
Jeśli macie jakiś pomysł jak przekonać mieszkańców do uczestnictwa w forum to napiszcie, razem zawsze łatwiej coś wymyślić.

Pozdrawiam
Rafał

[muminek]

O ile wywieszanie ogloszen o istnieniu forum nie przynioslo efektu (co mnie dziwi - ja akurat wiem o jego istnieniu z takiego wlasnie ogloszenia - pewnie udalo mi sie o nim dowiedziec zanim ktos "przychylny" postanowil je zerwac), o tyle jeszcze bardziej dziwi mnie, ze ludzie po otrzymaniu kolejnych informacji o jego istnieniu juz do skrzynek pocztowych, nie wykazali wiekszego zainteresowania. Toż to dla nas samych, dla naszego dobra forum istnieje! Moze tez byloby dobrym wyjsciem wystosowanie jakiegos pisemka informującego o tym, jak zarzad wspanialomyslnie wyciaga od nas kazda złotówke za najmniejszą drobnostkę - moze warto byloby wrzucic takie ogolne rozliczenie do skrzynek pocztowych mieszkancow, przedstawiajac im tym samym ogolne spojrzenie na koszty - sugestie gdzie moznaby koszty uciąć, gdzie zarzad nalicza nam oplaty wg wlasnego uznania, niezgodnego z ogolnie przyjętym planem? MOze to mogloby otworzyc oczy wielu mieszkanców ktorzy slepo podpisują to, co Zarzad wysmaruje? To taka luzna sugestia

[raptownywaldek]

Mam ich chwalic za to ,że chodzą po bloku przepraszam płacę gruba kasę i wszyscy by było wszystko dopięte na ostatni guzik .
Czy kiedykolwiek w swojej karierze pracownika ochrony mówię o naszym obiekcie jakiś pan z ochrony lub pani z ochrony złapali ,wykryli,przyłapali kogoś co demoluje,uszkadza,maluje.
Czy była jakaś kiedykolwiek z ich strony interwencja.
Jeśli tak to popinna byc udokumentowana w ich tajnych zeszytach i okjazana do wglądu.
Niestety blok jest sukcesywnie malowany przez niestety albo nasze tu mieszkające dzieci ,albo dzieci przez nich zaproszone (koledzy i koleżanki) lub osoby zupełnie postronne.
I nic.Oczywiście pani zaraz odpisze ,że oni są nie od tego.Droga pani w ochronie pracowałem 8 lat , fakt była to pełna profesjonalna ochrona i jak w bloku była namalowana jedna kreseczka na ścianie to biada.Dostawało sie po głowie a mi jako szefowi najwięcej choc fizycznie na obiekcie mnie nie było.
Blok ktoś niszczy ,a nikt jeszcze nikogo nie złapał.
To wręcz nie jest możliwe.zapewniam.
I jeszcze jedno oni sie nie mają starac a muszą przecież są w pracy nie za darmo a czy za 3 czy 10 zł za godz to już w tym przypadku bez znaczenia.
Może jeszcze mam panów z ochrony do domu na kawkę zapraszac .Co do forum ludzie jak to polacy wolą sobie pomamrotac pod noskiem niż zrobic coś więcej.
Jest forum niby każdy jest anonimowy więc zawsze można coś napisac.
Zapewne co drugi siedzi na naszej-klasie aż wstyd.Ale to moja ocena.

[rpp]

raptownywaldek zgadzam się w pełni, że ochrona to w sumie pilnuje głównie swojej budki żeby jej nie wynieśli.
Dla mnie płacenie ponad 100zł miesięcznie za ochronę mieszkania 2-pokojowego i garażu to kpina.
Aktualnie rozmawiam przy innej okazji innego lokalu z firmami ochroniarskimi i za monitoring z interwencją (czas reakcji na poziomie góra 12-14min.) chcą 70zł/mc gdzie jakby się coś działo to przynajmniej mam w umowie, że ktoś się pojawi bo teraz jakby (tfu tfu) ktoś okradał mieszkanie to na bank nikt by nic nie widział/nie interweniował.

To co mnie zadziwia to podejście mieszkańców. Płacimy duże pieniądze w ramach czynszu a jakość "kupionych" usług jest tragiczna. Widać, że w bloku mieszkają chyba sami krezusi dla których 100zł w tą czy w tamtą nie robi różnicy.

pozdr,
rpp

[STITHO]

Witam,
co do ochrony, to w zeszłym tygodniu wysłałem pismo do naszego zarządu z oficjalnym zapytaniem o zakres obowiązków naszej MAGicznej ochrony. Po raz kolejny w najmniejszym nawet stopniu nie zareagowali, że ktoś robił imprezę i w nocy i nad ranem krzyczał, przeklinał, puszczał głośno muzykę i debatował na balkonie. Zobaczymy co odpiszą. Jak dostanę odp. to zamieszczę na forum. Dzisiaj z kolei wysłałem kolejne pismo, tym razem dotyczące jezior w naszym podziemnym garażu.
Jeśli chcecie to podajcie proszę jakieś maile do was, to będę załączał w kopii takie pisma.
Pozdrawiam
Rafał

[A&M]

witam
co do jezior w garazu to jestem nimi bardzo zaskoczona i to na minus oczywiscie, skad sie one biora??? skladam rece do Boga ze nasz samochod akurat to omija i modle sie zeby dalej tak bylo... ale co z tego, skoro garaz jest to nie powinien przeciekac????
no i mam pytanie... czy uwazacie ze placenie ochronie od metra kwadratowego mieszkania i garazu to nie jest przesada??? czy dla pana chodzacego po bloku - nie zauwazylam jeszcze zeby na moim pietrze kiedys byl - ma znaczenie czy on przechodzi kolo mieszkania 30m2 czy 120 m2??? a swoja droga ze ochrona jest za droga i nadaje sie do...
pozdrawiam

[rpp]

Kałuże w garażu biorą się z beznadziejnie działającej kanalizacji

Jak tylko trochę bardziej popada to woda wylatuje tymi kratkami ściekowymi które są na dojazdach do miejsc parkingowych (na początku to myślałem, że znowu płyta przecieka ale sufit wyglądał na suchy i kiedyś specjalnie w trakcie ulewy zszedłem na dół żeby zobaczyć skąd bierze się woda - kratki robiły za takie mini-fontanny).

Co do płatności za ochronę to /nie/stety płaci się wg udziałów (i to jest zgodne z prawem) czyli ktoś kto ma 30m2 mieszkanie płaci zdecydowanie mniej niż ten kto ma 120m2.

Zupełnie inną kwestią jest branie takich samych stawek za garaż/mieszkanie/piwnice. Tu na pewno powinno być rozgraniczenie, że za sprzątanie garażu jest stawka x-złotych/m2 a sprzątanie klatek (czyli de facto udziałów przypisanych do powierzchni mieszkania) y-złotych bo za nic nie uwierzę, że robota jest taka sama.
Tak samo z ochroną - inaczej jest monitorowany garaż a inaczej mieszkania.

pozdr,
rpp